środa, 21 marca 2012

Co kryją Księgi Ludności Niestałej m. Łodzi...

Co za szczęście, że łódzkie archiwum w jeden dzień pracuje później (bo aż do 18:00)! Gdyby nie to nie mógłbym w ogóle do niego zaglądać - a tak to chociaż raz w tygodniu, po pracy, mogę te 1,5-2h poświęcić na poszukiwania. :)

Wczoraj również zawitałem do pracowni naukowej archiwum - w zeszłym tygodniu zamówiłem kilka rzeczy do przejrzenia i wprost nie mogłem się doczekać godziny kiedy w końcu będę mógł się zagłębić w zachowane dokumenty.

A było co przeglądać gdyż zamówiłem skorowidze do KLS-ów m. Łodzi dla nazwiska "Adamski" i "Janecki" oraz Księgi Ludności Niestałej m. Łodzi z lat 1891-1893 (w tej materii zupełna dla mnie nowość - nigdy wcześniej nie korzystałem z zespołu KLNS-ów).

Zanim jednak przejdę do efektów mojej pracy kilka słów odnośnie samym KLNS-ów.
Z tego co udało mi się dowiedzieć Księgi Ludności Niestałej były wykazami osób, które mieszkały w danym mieście (wsi? gminie?) przez pewien czas tj. nie na stałe. Osoby te przebywały na terenie "podlegającym" pod daną księgę przez ściśle określony czas - za zgodą władzy (?) - w celu np. podjęcia/wykonywania pracy.
Tyle teorii, przejdźmy do praktyki. ;)

O ile w łódzkich KLS-ach udało mi się odnaleźć ponownie mojego krewnego Józefa Adamskiego - brata mego Pradziadka. Piszę ponownie, gdyż w 2009 r. już korzystałem z tego zespołu - ale bez szczególnego zagłębiania się w informacje w nim zawarte, przejrzałem tylko wtedy skorowidze i wynotowałem członków rodziny (czyli całego jednego - o którym niżej).

Tym razem dokładnie zapoznałem się z zapisami zawartymi w tym zespole. Z racji tego, że wiedziałem kogo szukać wystarczyło szybkie przejrzenie skorowidzów do KLS-ów (w bardzo sympatycznej formie bo w postaci fiszek - małych karteluszek z podstawowymi danymi) i już wiedziałem gdzie szukać - wystarczyło odnaleźć odpowiednią kartę w zeskanowanych KLS-ach i chłonąć nowe informacje.
Dowiedziałem się, że brat mego Pradziadka zapisany był w KLS-ach dla gminy Kowal i w 1924 r. został z nich wykreślony. Trochę się to kłóci z wynikami kwerendy, którą zleciłem Archiwum we Włocławku - pisałem o tym kilka miesięcy temu w tym poście. Na dodatek otrzymałem kilka dni temu od Życzliwej Duszy e-mail iż widział w Księgach Ludności Stałej gminy Kowal kart poświęcone mojemu prapradziadkowi Leopoldowi Adamskiemu i jego rodzinie oraz mojej prapraprababci Anieli Adamskiej z Markowskich... Napisałem ponownie do włocławskiego AP z prośbą o wykonanie kserokopii tych kart - zobaczymy co z tego wyniknie...
Drugą rzeczą, którą w końcu udało mi się ustalić to nazwisko żony Józefa Adamskiego - Filtzer. Bardzo się jednak zdziwiłem, gdy w adnotacjach odczytałem iż brat mego Pradziadka ożenił się z ewangeliczką (w parafii w Pabianicach) - pierwsza osoba innego wyznania niż katolickie w rodzinie! :)
Teraz jeszcze czekam na teczkę z załącznikami do tej karty - o ile oczywiście się zachowała. Aż mnie ciarki przechodzą na myśl jakie tam dokumenty i informacje mogą się znajdować... :)

Tak jak wspominałem wcześniej zamówiłem również do przejrzenia - po raz pierwszy - Księgi Ludności Niestałej m. Łodzi. Nigdy nie korzystałem z tego zespołu i nie bardzo wiedziałem czego się po nim spodziewać. Jak się okazało spodziewać się należy... niewiele. Informacje w nim zawarte są bardzo nikłej wartości w mojej ocenie - i trudno na ich podstawie czegoś się dowiedzieć.
Dlaczego? Przedstawię to w formie kilku punktów (proszę pamiętać, że dotyczy to ksiąg łódzkich z okresu 1891-1893!):
- wpisy zawierają bardzo niewiele informacji (o czym piszę niżej),
- brak jest skorowidzów (na szczęście księgi z interesującego mnie okresu prowadzone były alfabetycznie - osobna litera-litery na każdą księgę),
- dla poszczególnych lat (przynajmniej z okresu 1888-1895) zachowało się, o ile dobrze pamiętam, od 7 do 12/więcej ksiąg,
- w księgach które ja przeglądałem wpisów było po mniej więcej 70 kart (a na każdej karcie mieściło się 10 wpisów),
- urzędnicy bazgrolili jak kura pazurem (a od 1867 r. oczywiście pisano po rosyjsku)

KLNS, podobnie do KLS-ów, miały formę tabelaryczną z kilkoma rubrykami w które wpisywano informacje. Rubryki w przeglądanych przeze mnie księgach dzieliły się na: liczba porządkowa, imię i nazwisko, wiek, środki utrzymania, gdzie jest zapisany do KLS, zamieszkuje: u kogo, nr, w jakim mieście bądź wsi, za jakim świadectwem: data, numer, kto wydał, na jaki okres, adnotacje.

Na szczęście mój prapradziadek Adamski nosił dosyć nietypowe imię - Leopold. poza tym niewielka była szansa, że jeszcze jakiś Leopold Adamski przybędzie do Łodzi akurat z Kowala. ;)
I dzięki temu udało mi się go namierzyć, i to aż dwukrotnie w księdze z 1893 r. (zespół: AMŁ, sygn. 11162). I dla zobrazowania jak wyglądał wpis do księgi KLNS prezentuje mini-przykład:



Jak widać brak tutaj szczegółowych informacji... Ale zawsze to jakiś ślad po naszych przodkach! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz