środa, 12 listopada 2014

Poszukuję spisu mieszkańców wsi Bartkowice (par. Kłomnice)

Czy któryś Czytelnik słyszał może o jakimś spisie (pogłówne, lustracja, 10 groszy, spis parafian etc. etc.) dotyczącym wsi Bartkowice znajdującej się na terenie parafii Kłomnice, z okresu 1800-1805 r.?

Szukam takiego wykazu, gdyż mój 3*pradziadek Maciej Czyżewski, syn Józefa i Marianny urodził się około 1803 r. właśnie w tej wsi. Przynajmniej ja tak odczytuję zapis odnoszący się do tego skąd pochodził mój pra..., znajdujący się w akcie małżeństwa moich przodków (Uniejów, 23/1821):
http://www.szukajwarchiwach.pl/54/822/0/4.1/38/skan/full/9-yA-Q5H5oP0bHTCAUWx9A

Oczywiście najpierw przegrzebałem Internet i posiadane książki czy przypadkiem nie ma ksiąg metrykalnych za ten okres z parafii w Kłomnicach. Niestety, zachowały się tylko księgi po 1808 r. Szukam więc jakiegoś innego źródła, w którym mógłbym odnaleźć jakiś ślad moich Czyżewskich.

Tak więc będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc. :)

środa, 22 października 2014

Konferencja Genealogiczna w Brzegu 11-12.10.2014 r.

Kilkanaście dni temu (jak ten czas leci...) w Brzegu na Opolszczyźnie odbyła się pierwsza ogólnopolska Konferencja Genealogiczna zorganizowana przez Opolskie Towarzystwo Genealogiczne. Mimo znacznej odległości i dosyć ciężkiego dojazdu zebraliśmy się z Mają i pojechaliśmy na Śląsk, aby wziąć w niej udział. Jak się okazało na miejscu na podobny pomysł zdecydowało się ponad 150 osób z całej Polski (kto nie był może spokojnie żałować!). :)

Oczywiście droga na konferencję nie mogła odbyć się bez przygód - załatwienie wcześniejszego wyjścia z pracy, 30-minutowe spóźnienie się autobusu do Wrocławia, utknięcie w korku przed Sieradzem... Na szczęście jakoś udało się nam dotrzeć w końcu do Brzegu i do schroniska około 22:00 i trafiliśmy z Mają od razu na wieczorne pogaduchy w schroniskowej kuchni w gronie kilkunastu pierwszych przyjezdnych. Było miło i głośno, ale mimo tego, że praktycznie wszystkich znałem/kojarzyłem bądź ze spotkań TGCP, bądź z któregoś forum genealogicznego, to nie czułem się zbyt komfortowo (Maja jeszcze bardziej, bo ona dopiero zaczyna przygodę ze swoimi korzeniami i w ogóle nie pojawia się na forach genealogicznych). W końcu to był mój pierwszy osobisty kontakt z tym gronem, więc generalnie tylko siedziałem, obserwowałem i słuchałem mając jednocześnie nadzieję, że jutrzejsza konferencja i integracja będzie lepiej przebiegać i towarzystwo jakoś się zgra.

czwartek, 18 września 2014

Szczęśliwy traf

Kilka dni temu na forum genealodzy.pl pojawił się link do bardziej ciekawej strony, prowadzonej przez kogoś z USA (o ile dobrze pamiętam) kto powoli indeksuje sobie parafie z Kalisza i okolic.

Link: http://www.slupcagenealogy.com/SearchPg.aspx

Z ciekawości, ale bez większej nadziei, zajrzałem i wpisałem kilka "moich" nazwisk z tamtego rejonu. I... o dziwo, miałem jeden celny strzał! Jak się okazało indeksujący spisał akt małżeństwa moich 3*pradziadków Józefa Fornalskiego i Tekli Dębskiej, którego szukam od około roku-dwóch. Prawie od razu posłałem e-mail do AP w Poznaniu i dzisiaj otrzymałem na skrzynkę piękny skan przedmiotowego dokumentu. Rewelacja! Zwłaszcza, że wskazane w jego treści informacje pozwoliły mi dzisiaj dalej zgłębić historię rodziny.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Porządki

Pół roku omijania bloga i generalnie genealogii to wystarczająco dużo czasu. Trzeba się w końcu zabrać za siebie i wrócić do opuszczonego gniazda. Mam przynajmniej nadzieję, że moja rezygnacja z poszukiwań (przynajmniej w dominującym zakresie bo sporadycznie coś tam ruszyłem), ogólne zawiedzenie się na pewnych rzeczach minęło i powoli, powoli wrócę na dobre tory.

Muszę jednak wziąć się za całość bardziej systematycznie i skrupulatnie niż miało to miejsce wcześniej. Myślę, że moją dotychczasową przygodę z genealogią doskonale opisuje termin "rabunkowa gospodarka". Kierowałem się przewodnią myślą, że im więcej tym lepiej. Niestety dzięki temu sam siebie zapędziłem w odnogę labiryntu, z którego nie ma wyjścia - mogę się tylko cofnąć. I niestety mam obawy, że będę musiał się cofnąć praktycznie do samego początku mojego szukania. 5 lat pracy należy poprawić i udoskonalić. Za dużo było niedopatrzeń, bieganiny i pracy bez jakiegoś zastanowienia. Co prawda mam w swoim wykazie prawie 1500 osób i ponad 185 przodków, ale co z tego skoro wszystko to było niemalże "łapane" w biegu. Za szybko, za dużo. Czas to zmienić i naprawić błędy młodości. Czas najwyższy wziąć się za solidne porządki. :)

Tak więc trzymajcie kciuki, mam nadzieję, że jakoś to wszystko ogarnę i będę już mógł spokojnie ruszyć dalej. :)