wtorek, 13 grudnia 2016

Jednak kupiłem

Ostatnio napisałem na temat wystawienia na Allegro dokumentu związanego z moją rodziną. Wprawdzie nie najbliższą rodziną, ale jednak dotyczący siostry stryjecznej mego dziadka, więc znowu też nie tak odległej. We wpisie podniosłem kwestię moich wątpliwości czy kupować ten dokument. Cóż... następnego dnia po opublikowaniu posta, w okolicach południa, podjąłem decyzję, że jednak muszę go mieć ;) Szybkie zalogowanie się na portalu, sprawdzenie czy nikt mnie nie ubiegł (na szczęście nie, uff!), kilka kliknięć i już wszystko było załatwione i zapłacone. Trzeba było teraz poczekać tylko na listonosza.

Oczywiście, listonosz przychodzi z przesyłkami wtedy kiedy nie ma nas w domu. Dzisiaj więc musiałem pojechać z wypisanym awizo na swoją pocztę, by odebrać czekającą na mnie przesyłkę. Dobrze, że odbiór paczuszki nie zajął długo, a sama przesyłka przetrwała podróż bez uszczerbku.

piątek, 9 grudnia 2016

Dokument na Allegro

Przedwczoraj otrzymałem od krewnego (nota bene poznanego dzięki temu blogowi), e-mail z wiadomością, że odnalazł jakąś metrykę, którą podsyła w załączniku. Po otwarciu załącznika rzuciły mi się w oczy trzy rzeczy. Po pierwsze, przesłany skan dotyczył mojej dalszej rodziny (a dokładniej córki brata mego pradziadka Antoniego Czyżewskiego). Po drugie to nie była zwykła metryka sporządzona w kościele, a metryka wydana „na użytek spisu wojskowego lub ksiąg ludności” (powiedzmy, że jest to coś podobnego do dzisiejszych odpisów z USC). Trzecią zaś rzeczą, której nie sposób było nie zauważyć był znak wodny w jednym z rogów skanu, który w oczywisty sposób wskazywał, że dokument ten był bądź wciąż jest wystawiony albo na naszym najpopularniejszym serwisie aukcyjnym albo na stronie jednego z antykwariatów.

Szybkie poszukiwania w Internecie pokazały, że dokument wisi sobie spokojnie na Allegro i można go nabyć za stosunkowo niską kwotę. Walka z myślami, czy warto go mieć, czy warto wydawać nawet te kilkanaście złotych na ten świstek, przecież to nawet nie jest najbliższa rodzina? Kupić, czy nie kupić?